Biuro
Rynek - Ratusz 24
50-101 Wrocław
tel./fax 071.344.10.46
tel. +48.607.717.225
e-mail: w.geras@okis.pl
kontakt idea festiwalu wrostja 2012 oftja 2012 poprzednie edycje festiwale na świecie sponsorzy linki galeria news news
poprzednie edycje 2011 2010 2009 2008 2007 2006 2005 2004 2003 2002 2001

2001
program festiwalu | nagrody | recenzje | galeria

35. Międzynarodowe Wrocławskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora pod hasłem „My i Nasi Sąsiedzi”
Wrocław 16-19.listopada 2001 r. Dolny Śląsk 20. listopada 2001 r.


Organizatorzy : Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu oraz Wrocławskie Towarzystwo Przyjaciół Teatru
Patronat: Ministerstwo Kultury

Rada Programowa 35 (25) WROSTJA:
prof. dr hab. Janusz Degler, red. Zofia Frąckiewicz-Kukla, red. Wiesław Geras, dr Ireneusz Guszpit, red. Krzysztof Kucharski, red. Tomasz Miłkowski, red. Alina Sachanbińska, prof. Lech Śliwonik, dyr. OKiS Anna Dorota Władyczka
Dyrektor Wrostja: Red. Wiesław Geras

Krzysztof Kucharski: Dodawanie kontra Udawanie
Przez całą dekadę 1966-1975 Wrocław przyciągnął najintymniejsze wypowiedzi teatralne zwane teatrem jednego aktora. Kreował idolów, mistrzów i rzemieślników. Z Wrocławskiego Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Jednego Aktora wyrosły zgorzeleckie OSATJA i jeszcze parę innych efemerycznych festiwali najmniejszych teatrów.

Autor i animator pierwszych Spotkań Teatrów Jednego Aktora w „Piwnicy Świdnickiej” w roku 1966 stanął, rzecz jasna, na czele spisku powołującego do życia jedenaście lat później XI (!) Wrocławskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora, by zachować ciągłość teatralnej tradycji. Było w tym trochę buntu, prowokacji, ale też szacunku dla prawdziwych wrocławskich teatromanów, którzy nigdy nie zawiedli. Ponieważ Toruń mienił się kontynuatorem wrocławskiej tradycji, kiedy emocje opadły, WROSTJA zaczęto liczyć od nowa, w pewnym sensie odrywając od korzeni. Ich animatorzy, nie bez oporów, zgodzili się na wymazanie z historii 10 lat. Dziś, gdy toruński festiwal jest tylko wspomnieniem, nie ma sensu udawać, że WROSTJA wzięły się z sufitu. Trzeba je po prostu postarzyć o 10 lat OFTJA. Są one jednym z najstarszych polskich festiwali teatralnych. Nigdy nie straciły ani ciągłości, ani też charakteru, choć ich formuła przeżywała ewolucję. To dodanie 10 lat nie jest tylko zabiegiem matematycznym, ale też pociąga za sobą zmiany merytoryczne.
Chcielibyśmy wrócić do konkursu dla najbardziej utalentowanych aktorów prezentujących ambitne artystyczne monodramy i zachować otwartą formułę WROSTJA, bo przy nazwie Wrocławskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora zostaniemy.

Będzie to festiwal międzynarodowy pod hasłem „My i nasi sąsiedzi”, oparty na szerokim rozumieniu słowa „sąsiedzi”, ale z aneksem w postaci konkursu na najlepszy polski monodram. W nim, oprócz aktorów, będziemy także nagradzać autorów najlepszych tekstów napisanych dla jednego aktora. W przyszłym roku, dzięki życzliwości dyrektora jednego z najlepszych europejskich teatrów lalkowych , Wiesława Hejny, domem WROSTJA stanie się dysponujący dwoma scenami i funkcjonalną przestrzenią Wrocławski Teatr lalek. By zachować wierność wobec tradycji, każde WROSTJA będziemy inaugurować spektaklem w Piwnicy Świdnickiej, niektóre zaś przedstawienia będą celebrowane w życzliwym Spotkaniom przez ponad dwie dekady Ośrodku Twórczości Jerzego Grotowskiego i Poszukiwań Teatralno-Kulturowych.
Przed nami nowa przygoda. Możemy dać słowo, iż będzie w niej dominować niezwykłość. Tegoroczne 35 Jubileuszowe Międzynarodowe Wrocławskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora organizują zgodnie Ośrodek Kultury i Sztuki i Towarzystwo Przyjaciół Teatru.
Spotkanie trzydzieste piąte. Pierwsze spektakle teatrów jednego aktora w małej, zapchanej do nieprzytomności salce „Piwnicy Świdnickiej” oglądałem tuż po maturze, a sny miałem o Teatrze Ogromnym. Ten „ogrom” przywalił mnie niespodziewanie w najprostszej relacjo między mną i aktorem. Oczywiście, entuzjazm wciśnięty w jedno miejsce ludzi też unosi. Dziś trochę żartobliwie mogę sobie napisać, że to było widać, słychać i... czuć. Jestem jednak najlepszym przykładem, iż siła tej, wydawałoby się skromnej, kreacji była rzeczywiście wielka, skoro przez całe trzydzieści pięć lat pozostałem wierny monodramom. Kiedy rozglądam się wokoło, wcale nie jestem takim wyjątkiem.
W czym jest moc jednego. Ileż nocy przegadałem z fanatykami teatrów jednego aktora, próbując rozebrać do kręgosłupa i zracjonalizować owo zjawisko. Najwięcej takich rozmów „zaliczyłem” z guru tego teatru w skali ogólnopolskiej, a przy okazji moim redakcyjnym kolegą, nieżyjącym już, niestety, Tadziem Burzyńskim. Byliśmy zgodni, że ten teatr nie toleruje najmniejszego kłamstwa, odrobiny choćby sztuczności. Jeśli aktor nie odda mu się bezgranicznie, to nigdy nie trafi w najgłębsze zakamarki duszy swojego partnera z naprzeciwka – widza. Aktorów potrafiących osiągnąć ten stan spotkałem wielu. Nie bardzo wielu, ale wielu. Mimo to, nawet nie sposób wymienić wszystkich nazwisk tych najwybitniejszych ludzi sceny, którzy zaczarowali mnie swoja sztuką. Nie zmieszczę tez laureatów najważniejszych nagród. Będą tylko ci, którzy najgłębiej jak można zagnieździli się w mojej świadomości. Dawali, bo wielu z nich już nie żyje, to, co mieli najszlachetniejszego w sobie. Poczynając od wrażliwości i kończąc na artystycznym kunszcie. Ofiarowali się w całości.
Trudno zapomnieć spotkania w wypełnionych ponad miarę maleńkich teatralnych albo parateatralnych salkach z takimi osobowościami, jak Lidia Zamkow, Zofia Kucówna, Irena Jun, Magda Teresa Wójcik, ryszard Hanin, Zofia Rysiówna, Teresa Budzisz-Krzyżanowska, Dorota Stalińska, Ziuta Zającówna, Kazimierz Borowiec, Tadeusz Łomnicki, Leszek Herdegen, Wojciech Siemion, Tadeusz Malak, Daniel Olbrychski, Mikołaj Grabowski, Jan Peszek, Wiesław Komasa, Henryk Boukołowski i Janusz Stolarski...
Pewnie każdy z Państwa może do tej bardzo skromnej listy dorzucić przynajmniej jeszcze parę nazwisk. I dodać je warto do naszego wspólnego Panteonu Mistrzów.
Mam jeszcze taką specjalną listę artystów, których talent i dusza zagrały razem tylko raz w życiu. Rozbłysnęły najwspanialszym fajerwerkiem, by potem już nigdy nie zaświecać takim światłem i nie płonąć tak pięknie i z takim żarem...
Pierwsze nazwisko, które chyba nie tylko mnie wyskakuje z pamięci, to Krzysztof Pietrykowski, ale też Jan Młodawski i Wojciech Królikiewicz...
Trzydzieste piąte. Te spotkania skupione w kilku ledwie dniach działają jak najlepszy i przy tym gustowny czasomierz. Od roku 1966 we Wrocławiu w niedalekich, kameralnych salach pod koniec każdego roku spotkają się aktorzy jednoosobowych teatrów z publicznością. Rok po roku. Przez pierwsze dziesięć lat robili to pod szyldem Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Jednego Aktora. Od roku 1976 szyld się nieco rozwinął we Wrocławskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora w dawnej sali Teatru Laboratorium Jerzego Grotowskiego. Wydaje się, że obowiązujący szyld jest dziś akuratny i nie ma już powodu dalszego manipulowania słowami. Gorzej jest z liczbami. Jeszcze w ubiegłym roku osobno liczyliśmy dziesięć OFTJA i osobno WROSTJA.
Oba ważne zdarzenia w historii polskiego teatru – OFTJA i WROSTJA – zepnie symbolicznie w jedno ciało profesor Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie – Tadeusz Malak, który otworzy 35 spotkania monodramem poetyckim wg Tadeusza Różewicza. Krakowski aktor był pierwszym laureatem I nagrody w historii teatrów jednego aktora. Kto tym razem dotrze do nas najgłębiej i najpiękniej w najszlachetniejszej formie? To nie jest festiwal komercyjny, choć dziś aktorzy i tak próbują zarabiać na życie. Takie czasy. Festiwal jest właśnie tez po to, by budować hierarchię prawdziwych wartości.



Janusz Degler: Pamięci Ireny Rzeszowskiej



W styczniu 2001 r. pożegnaliśmy na cmentarzu Osobowickim Irenę Rzeszowską. Śmiertelna choroba dopadła Ją tuż przed otwarciem XXIV Wrocławskich Spotkań Teatrów Jednego Aktora i Małych Form Teatralnych.
Po raz pierwszy od wielu lat nie było Jej wśród nas, choć starała się – jak zwykle – czuwać nad ich sprawnym przebiegiem, utrzymując stały kontakt telefoniczny z osobami z Komitetu Organizacyjnego. Jubileuszowe Spotkania odbędą się już bez Jej udziału. I na pewno trudno będzie się nam z tym oswoić.
Irena Rzeszowska była jedną z tych osób – obok Tadeusza Burzyńskiego, Wiesława Gerasa, Katarzyny Klem, Remigiusza Lenczyka i Krzysztofa Kucharskiego – które po decyzji o przeniesieniu Festiwalu Teatrów Jednego Aktora z Wrocławia do Torunia postanowiły nie dopuścić do utraty przez nasze miasto przeglądu najważniejszych dokonań w tej formie teatru. Ich starania zostały uwieńczone powodzeniem.
W grudniu 1976 r. odbyły się I Wrocławskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora. Ciężar organizacji następnych Spotkań przejęło na siebie Wrocławskie Towarzystwo Przyjaciół Teatru, czyli Irena Rzeszowska, która była jego sekretarzem, a potem prezesem. Z właściwą sobie energią czyniła wszystko, by utrzymać ciągłość Spotkań, świadoma tego, jak trudno jest związać nić tradycji, jeśli się ją raz przerwie. Wspierana przez oddanych tej sprawie działaczy, nie zrażała się różnymi trudnościami, a zwłaszcza koniecznością zabiegania w ostatnich latach o pieniądze i życzliwość sponsorów. Potrafiła skłonić do udziału w Spotkaniach wielu znanych aktorów, a dzięki wprowadzeniu do programu „Godziny twórcy” pojawili się tu najwybitniejsi ludzie polskiego teatru.
Jej pomysłem było nadanie nagrodzie publiczności im. Lidii Zamkow i Leszka Herdegena.
Jak to zwykle bywa, nie wszystkie decyzje i wybory Ireny Rzeszowskiej spotkały się z ogólną aprobatą. Nieraz wywoływały spory i dyskusje. Były one jednak czymś ożywczym i inspirującym, tworząc charakterystyczną atmosferę Spotkań. Teraz może nam tego zabraknąć.
Sensem życia Ireny Rzeszowskiej był teatr. Uprawiała go jako instruktor, pedagog i reżyser zespołów amatorskich, odnosząc wraz z Teatrem Zielona Latarnia, który prowadziła przez czterdzieści lat, wiele sukcesów. Z pasją i oddaniem popularyzowała teatr, kierując się przekonaniem, że może on być doskonałym narzędziem poznania i rozumienia świata, społeczeństwa, człowieka. To przekonanie było źródłem Jej energii, woli działania i konsekwencji w dążeniu do wyznaczonych celów. Nie zabiegała o poklask i zaszczyty, bo to, co robiła, traktowała jako służbę, dając świadectwo prawdzie, że amator to „czyniący sercem”.

Program WROSTJA 2001

Piątek, 16.11.2001 r.
16.00 inauguracyjne spotkanie Klubu Krytyki Teatralnej Stowarzyszenia Dziennikarzy RP – Dwór Polski
16.30 spotkanie dziennikarzy poświęcone kulturze Wrocławia i Dolnego Śląska – Dwór Polski
19.00 inauguracja 35 WROSTJA – Piwnica Świdnicka
19.30 „W środku życia – ciąg dalszy” wg Tadeusza Różewicza – Tadeusz Malak – Polska
21.15 uroczyste spotkanie jubileuszowe z okazji 35 WROSTJA – Klub Związków Twórczych

Sobota, 17.11.2001 r.
11.00 – sesja „Teatr Jednego Aktora w Polsce” – Klub Związków Twórczych
15.00 – „Komedia o Carze Borysie i Griszce Otrepiewie” wg sztuki „Borys Godunow” Aleksandra Puszkina – WŁADYMIR SZELESTOW – BIAŁORUŚ – Sala Ośrodka Jerzego Grotowskiego
17.00 – „BIAŁE MOTYLE, PLECIONE ŁAŃCUCHY” na podstawie listów i nowel Wasyla Stefanyka – Lidia Danilczuk – Ukraina – sala Ośrodka Jerzego Grotowskiego
19.00 – „Widzenie Pigmaliona” scenariusz Paweł Sikora i Krzysztof Rogacewicz – Krzysztof Rogacewicz – Polska – sala Ośrodka Jerzego Grotowskiego
21.00 – „Nostalgia” i „Chrzest”, spektakl autorski – Aleksas Mażonas – Litwa – sala Ośrodka Jerzego Grotowskiego
22.00 – Echa Dnia - rozmowę prowadzi prof. Lech Śliwonik – Klub Związków Twórczych

Niedziela 18.11.2001 r.
11.00 Sesja „Teatr Jednego Aktora Na Świecie” – Klub Muzyki i Literatury
16.00 „12 Scen z Hamletem”, spektakl autorski – Piotr Kondrat – Polska – Wrocławski Teatr Lalek
18.00 „Ostatnia taśma Krappa” wg Samuela Becketta – Michael Altmann – Niemcy – sala Ośrodka Jerzego Grotowskiego
20.00 „Kontrabasista” Patricka Süskinda – Martin Hornak – Słowacja – sala Ośrodka Jerzego Grotowskiego
21.00 Echa Dnia - rozmowę prowadzi red. Krzysztof Kucharski – Klub Związków Twórczych

Poniedziełek, 19.11.2001 r.
10.00 Ośrodek Badań Twórczości Grotowskiego i Poszukiwań Teatralno – Kulturowych
· Promocja „Pamiętników Teatralnych” (2 tomy o Jerzym Grotowskim) prowadzenie prof. Janusz Degler i prof. Edward Krasiński
· Spotkanie z dyrektorem Ośrodka Stanisławem Krotowskim
16.00 „Nim zapieje pierwszy kogut” Wasyla Szukszyna – Oleg Below – Rosja – sala Ośrodka Jerzego Grotowskiego
18.00 „Grabarz Królów” Jerzego Łukosza – Janusz Stolarski – Polska – sala Ośrodka Jerzego Grotowskiego
20.00 „Cyrk – Chaos – Minaret”, spektakl autorski – Peter Váša – Czechy – sala Ośrodka Jerzego Grotowskiego
21.00 Echa Dnia - rozmowę prowadzi red. Tomasz Miłkowski – Klub Związków Twórczych
22.00 uroczystość zakończenia 35. WROSTJA – Klub Związków Twórczych




© content WROSTJA | Popraw stronę